W Lubaczowie na brak pracy narzekać nie mogą właściciele niektórych zawodów. Jak pokazują aktualne statystyki, istnieje grupa zawodów, która określana jest jako skrajnie deficytowa. To właśnie osoby, posiadające zawód wpisany w tę grupę są najbardziej pożądane w chwili obecnej na lubaczowskim rynku pracy.
Kto najbardziej w cenie?
W grupie deficytów lubaczowskiego rynku pracy znajdują się między innymi: betoniarze i zbrojarze, farmaceuci, fryzjerzy, geodeci i kartografowie, inżynierowie budownictwa, kamieniarze, kelnerzy i barmani, kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, kierowcy ds. produkcji, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych, piekarze, pielęgniarki i położne, pracownicy przetwórstwa spożywczego, pracownicy telefonicznej i elektronicznej obsługi klienta, ankieterzy, teleankieterzy, przedstawiciele handlowi, samodzielni księgowi, specjaliści ds. finansowych, szefowie kuchni, tapicerzy i elektrycy.
Kto w nadmiarze?
Na lokalnym rynku pracy występuje także grupa zawodowa, której przedstawiciele występują w zdecydowanym nadmiarze. Oznacza to, że znalezienie pracy w tej grupie jest niemal niemożliwe. Powód jest taki, że oferowanych miejsc pracy jest znacznie mniej, niż specjalistów w danej dziedzinie w Lubaczowie oraz na terenie całego powiatu. W związku z tym problem ze znalezieniem zatrudnienia mają: ekonomiści, filolodzy i tłumacze, filozofowie, historycy, politolodzy i kulturoznawcy, fizjoterapeuci i masażyści, gospodarze obiektów i portierzy, inżynierowie środowiska, kierowcy samochodów osobowych, kosmetyczki, krawcy i pracownicy produkcji odzieży, mechanicy pojazdów samochodowych, monterzy, nauczyciele różni oraz szereg innych, głównie wysoko wykwalifikowanych zawodów, wymagających dyplomu uczelni wyższej.