Lokalny rynek pracy w Dukli praktycznie nie istnieje. Większość mieszkańców żyje albo z upraw i hodowli, czyli szeroko rozumianego rolnictwa lub z zasiłków. Znalezienie normalnej pracy, to znaczy takiej na etacie w zasadzie graniczy z cudem. Panuje tu powszechny spokój i cisza i nic się nie dzieje.
Jedyną szansą, aby cokolwiek się zmieniło, jest pojawienie się jakiegoś inwestora, który skutecznie poruszyłby tym miejscem, a w zasadzie rynkiem pracy. Z całą pewnością chętnych do pracy by nie brakowało, gdyż część z nich już w tym momencie żyje w skrajnym ubóstwie.
Zasiłki, które pobierają, nie zawsze starczają w 100% na godne życie. W ostatnim czasie dużym zastrzykiem gotówki okazał się program 500+, z którego skorzystało wiele rodzin i dzięki temu część dzieci może zjeść w szkole ciepły posiłek lub otrzymać nową, ciepłą kurtkę na zimę. Z drugiej strony tenże program powoduje narastanie patologii, gdyż nie każdy rodzic myśli w tym kontekście o dzieciach, a np. o swoich potrzebach alkoholowych.
Każdy program zawsze niesie pewne ryzyko. Dlatego nigdy w 100% nie można przewidzieć czy dany zasiłek lub zastrzyk gotówki przeznaczony zostanie na rzeczywiste zaspokojenie potrzeb tych, do których został skierowany.