Mieszkańcy Rudnika nad Sanem zmuszeni bardzo często sytuacją tj. bezrobociem, korzystają z pomocy Ośrodka Pomocy Społecznej. Statystyki Urzędu Pracy wykazują, że wśród osób bezrobotnych przeważają kobiety. Co jest najbardziej uderzające to fakt, że są to często osoby bez prawa do zasiłku.
Bezrobocie to powszechne, jednak bardzo niebezpieczne zjawisko. Prowadzi do obniżenia standardu życia rodzin, gdyż w gospodarstwach domowych zaczyna brakować środków na zabezpieczenie podstawowych potrzeb. Niestety przyczyna obniżenia statusu materialnego rodziny, to tylko jeden ze skutków bezrobocia. Długotrwały stan spoczynku zawodowego może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu jednostki rodziny, wykluczenia oraz patologii, jak alkoholizm.
Najczęściej zasiłek z OPS przyznawany jest osobom, które borykają się z długotrwałą chorobą, niepełnosprawnością, czy rodzinom wielodzietnym i z tego powodu nie są w stanie podjąć zatrudnienia. Jednak część zasiłków wypłacana jest także osobom z grupy tzw. bezradnej, czyli osobom, które nie potrafią funkcjonować i utrzymać gospodarstwa domowego z określonych przyczyn.
Urząd Miasta wspomaga osoby zarejestrowane jako bezrobotne szeregiem programów aktywizacyjnych. Niestety problemem nie tyle są osoby zarejestrowane, którym da się udzielić pomocy, a te, które pozostają w szarej strefie bez pracy i bez pomocy. Grupy osób, które na własne życzenie nie chcą się aktywizować, od czasu do czasu wykonują pracę „na czarno” lub zapadają się w coraz głębszą patologię. Bardzo ciężko jest pomóc osobie, która tej pomocy nie chce, tym bardziej że czasami nie ma nawet jawnej możliwości, żeby taką pomoc zaoferować.